Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
564
BLOG

"Nadzwyczajne kasty" a upadek

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Warto dostrzec, że zaistnienie „nadzwyczajnej kasty” w danej instytucji ZAWSZE  prowadzi do upadku.

Określenie „nadzwyczajna kasta” kojarzy się obecnie z systemem sądowniczym i dotyczy także innych przedstawicieli tej „branży” – także aspirujących do włączenia się do niej. Tymczasem to określenie warto rozważyć historycznie, w szerszym kontekście – jako zjawisko ewolucyjne.

 

W historii Polski i zdarzeń z Polską związanych, można wyodrębnić przynajmniej trzy procesy tworzenia się „nadzwyczajnych kast”. Pierwsze zjawisko – to tworzenie się „stanu szlacheckiego”. Drugie – wyodrębnianie kleru katolickiego i trzecie, najbardziej spektakularny obecnie przypadek – „nadzwyczajna kasta” sędziowska.

 

Proces powstawania i ewolucja roli – ma bardzo podobny przebieg.

Pierwsza faza – są to elity dane instytucji, o wysokich walorach etycznych i świadomości roli jaką w niej spełniają. W tej fazie – rzeczywiście jest to elita w pełnym tego słowa znaczeniu.

Jednak, wraz z kształtowaniem się poczucia wartości i znaczenia, istnieje dążenie do uzyskania specjalnych przywilejów, które mają ułatwiać wypełnianie zadań jakie przed tą grupą stoją.

Początkowo (zazwyczaj) jest to uzyskanie specjalnego statusu materialnego, kolejnym krokiem bezpieczeństwa osobistego, by w szczytowej fazie uzyskać dziedziczność pełnienia tej roli.

Ostatnia faza, to „wywalczenie” zwolnienia z odpowiedzialności za niewypełnianie swoich obowiązków, bądź działania wręcz z nimi sprzeczne.

 

Efektem jest upadek instytucji, której elity tworzą ludzie przypisujący sobie rolę „nadzwyczajnej kasty”.

 

Czy jest możliwa odbudowa elitarnej roli takich grup po przeprowadzeniu działań sanacyjnych?

Przypadki tu wskazane – raczej temu przeczą. Utrata niepodległości z jaką mieliśmy do czynienia i próby jej odzyskania, przy założeniu utrzymania roli szlachty – nie powiodły się. Dopiero zupełne odrzucenie roli szlachty, oparcie się na zupełnie innej organizacji państwa, pozwoliło na odzyskanie niepodległości.

W zasadzie – identyczna sytuacja związana jest z Kościołem; wątpliwości może budzić odmienny sposób „rekrutacji” w szeregi tej elitarnej grupy. Na pewno zablokowało to drogę do szybkiej degeneracji, ale tu zachodzą dodatkowe procesy związane z bardziej silnym związkiem wynikającym z wewnętrznych zależności.

Z kolei „kasta” sędziowska – w zasadzie uzyskała już „stan dziedziczenia” i brak odpowiedzialności za działania sprzeczne z rolą jaką mieli pełnić w społeczeństwie.

Tak więc – można sądzić, że nie ma możliwości odbudowy tych instytucji obdarzonych posiadaniem „specjalnych kast”. Dopiero na ich gruzach można odbudować zupełnie odrębne instytucje, gdzie „nadzwyczajne kasty”, w obecnym rozumieniu, przestaną istnieć.

 

Przedstawiony szkic jest tylko zarysem dla rozważań w tym kierunku; przecież jeszcze teraz pojawiają się głosy o potrzebie odbudowania stanu szlacheckiego z przywołaniem wielkich jego osiągnięć. Jednak daje się zauważyć, że nowe instytucje będą musiały mieć zupełnie odrębny kształt organizacyjny. Im szybciej z tego zdamy sobie sprawę, tym szybciej i łagodnej zmiany będą przebiegać.

 

Artykuł dyskusyjny.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo