Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
433
BLOG

Polskość

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Temat jest zasadniczy i wielokrotnie czyniłem do niego „podejścia”. Wieloaspektowo, a i tak  zawsze pozostaje jakiś fragment tematu zupełnie pominięty.

Że jest to temat skomplikowany wynika z tego, że równie trudno znaleźć do niego klucz jak i do pojęcia narodu. O tym i ja , i wielu innych autorów, wielokrotnie pisałem.

Tu chcę przedstawić punkt widzenia, który wydaje się najbardziej wszechstronnym ujęciem tematu:

POLSKOŚĆ TO RELIGIA.

Z pewnością pojawią się oskarżenia o schizmę, czy tworzenie nowej religii/kościoła. I w pewnym stopniu są to oskarżenia uzasadnione, ale też potwierdzające postawioną tezę o religijnej formie związku/wspólnoty jaka łączy Polaków. (W zasadzie należałoby stwierdzić, że nie tylko Polaków, ale wszystkich, którzy akceptują polskie zasady współżycia, gdyż stanowimy wspólnotę ducha, a w takiej sytuacji należy pisać „polacy” z małej litery).

Oczywiście – katolicy zaraz krzykną, że przecież Polak – to katolik. Tylko, czy jest to stwierdzenie słuszne, czy też wobec zmniejszającej się liczby praktykujących katolicyzm Polaków –  odpowiadające stanowi faktycznemu?

Jak bowiem inaczej tłumaczyć akceptację dla wartości ewangelicznych w nauczaniu Kościoła, a jednocześnie narastający sprzeciw wobec wskazań Episkopatu – choćby w sprawach nachodźców?

(Zaznaczę, że właśnie na takich zasadach traktuję Kościół – akceptuję wartości ewangeliczne , czyli nauczanie Chrystusa, ale odrzucam znaczną część nakazów wynikających z ewolucji doktryny kościelnej, która w niektórych fragmentach przeczy wskazaniom Mistrza).

 

Czy rzeczywiście polskość należy traktować jako religię?

Proszę zauważyć, że tak jak Kościół ustanowił swoją strukturę władzy, tak i ma te struktury Państwo Polskie. Procedury państwowe i kościelne mają podobny charakter, a liturgia także jest podobna – obchodzenie świąt państwowych i kościelnych.

Teoretycznie różnicą jest, że nakazy kościelne wynikają z zasad etycznych opartych na wartościach ewangelicznych, gdy przepisy państwowe wymuszają „fizyczne” im się podporządkowanie. Jeśli jednak spróbujemy ustalić zasady społecznego współżycia jakie obowiązują (w sensie zwyczajów) Polaków, to okazuje się, że różnice ujęcia nie występują.

Problemem jest to, że Kościół może głosić swoje przekonania i poglądy (doktryna), gdy Polakom wmawia się, że muszą, w imię multi-kulti, podporządkować się zasadom zupełnie sprzecznym z polskimi tradycjami. O to jest cała „wojna” Polaków z władzami, które próbują przebudować polską psychikę.

Niestety Kościół czyni to samo.

 

Przedstawione ujęcie, aczkolwiek szkicowe, dotyka istoty problemu. Jest spójne z poprzednimi tekstami, gdzie pisząc o Cywilizacji Polskiej wskazywałem, że cywilizacja kreuje religie; nigdy odwrotnie.

Czyli Cywilizacja Polska, opierając się na fundamentalnych wartościach (cywilizacyjnych) kreuję religię – POLSKOŚĆ.

 

To identyczne stwierdzenie jak w przypadku Kościoła, który także kreuje religię – KATOLICYZM. (Oczywiście, inne wspólnoty religijne także kreują własne społeczeństwa).

W pewnym stopniu można mówić, że zebrane zasady religijne tworzą wspólnoty lokalne, czyli NARODY. Jeśli są to wartości cywilizacyjne, czyli kształtują metodę życia zbiorowego (Koneczny) we wszystkich aspektach – mamy do czynienia z narodem w pełnym tego słowa znaczeniu. Jeśli są to odmienności częściowe, to tworzone są odmienności lokalne.

W przypadku polskości – taką odmiennością narodową są grupy regionalne – Kaszubi, Ślązacy, Łowiczanie, czy Mazowszanie, a także wiele innych.

Dla katolicyzmu odrębne są lokalne społeczności takie jak właśnie Polacy, czy Niemcy. Ale chrześcijaństwo kształtuje narody już w nieco innej konfiguracji, bo należą doń przedstawiciele różnych kościołów.

Powstaje pytanie, w jakim zakresie można mówić o przynależności do wspólnoty polaków (celowo) i katolików? Ile polskości jest w katolicyzmie, a ile katolicyzmu w polskości?

Jak widać, potrzeba jest określenia doktryny katolickiej i polskiej, i ich porównania. Czy katolicyzm i polskość muszą się zwalczać (znowu Koneczny)? Niekoniecznie, jeśli ustalony zostanie zakres wspólności, a pozostała część nie będzie stawiana „na ostrzu noża”. Podobnie jak mogą ze sobą współpracować inne kościoły chrześcijańskie.

 

Co można zrobić? Ustalić zakres współpracy liturgicznej tak, aby nie było kolizji interesów. Znaczna część liturgii KK jest dostosowana do kalendarza naturalnego i bardzo często powiązana świętami narodowymi (choćby np. 3 Maja, czy udział Kościoła w Święcie Plonów, ale też innych zdarzeń związanych z życiem Narodu, jak choćby modlitwy o deszcz itp.). Jednak należy wprowadzić jednoznaczne zakazy indoktrynacji przeciwnej polskości. Do takich można zaliczyć Lekcje w czasie Mszy św., gdzie dokonuje się indoktrynacji ideologią żydowską. To powinno być zakazane jako sprzeczne doktrynalnie z polskością; w Polsce równie dobrze mogą to być „obrazki” z życia Przodków – też mogą zawierać odwołania do wartości uniwersalnych.

 

Tyle uwag. Ciekawe mogą być opinie.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo