Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
541
BLOG

Polityka wschodnia: Rosja

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Rosja jest naszym wrogiem – to jednoznaczna konstatacja.

Jeśli jest wrogiem, to należy zastanowić się na czym ta wrogość polega i jakimi środkami się jej przeciwstawić. Zwłaszcza w obecnych warunkach.

Należy też zastanowić się, czy to nie my sami jesteśmy przyczyną wrogości, a także, czy sami (znaczy – nasi politycy) nie działają na szkodę Polski, a kamuflują to rzekomym zagrożeniem ze Wschodu. Tę kwestię pozostawię „niedomkniętą” – odpowiedź muszą sobie znaleźć sami wszyscy rzeczowo zainteresowani tematem, a aspirujący do prezentacji Polskiej Racji Stanu.

 

Jaka jest Rosja?

Ciekawe pytanie zwłaszcza ze strony cywilizacyjnej.  Spore zamieszanie wprowadził prof. Koneczny jednoznacznie zaliczając Rosję do Cywilizacji Turańskiej, czyli takiej, która ma charakter wielkiego obozu wojennego z carem jako wszechwładnym wodzem, a która to cywilizacja nie wykształca wszystkich form kulturowych będąc nastawiona na burzenie, a nie budowanie.

Takie ujęcie wydaje się ułomne i raczej pobieżne. Przede wszystkim – mam wątpliwości, czy Rosja posiada w pełni rozwiniętą ideę cywilizacyjną. Wydaje się, że nie jest to w pełni spójna idea; są zaś próby dostosowywania doktryny do zmieniających się okoliczności.

Podstawą doktryny jest uzasadnienie sposobu sprawowania władzy przez cara. Tu, moim zdaniem, wystąpiło połączenie trzech elementów:

- przejęcie idei cesarskich – Cesarstwa Rzymskiego z racji pokrewieństwa z Paleologami i rzekomego przekazania władzy cesarskiej na rzecz Księcia Moskiewskiego; Cesarstwo Wschodnie nie zrezygnowało z dziedzictwa rzymskiego. Symbolem miała być Czapka Monomacha.

- ideą władzy książąt moskiewskich było też nawiązanie do tradycji chanów tatarskich jako dziedziców tradycji mongolskich imperium Dżyngis Chana.

- trzeci element, to wpływy chińskie ujawniające się w opryczninie, co pozwoliło uwolnić się carom z wpływów rodów bojarskich i stworzyć system „doboru kadr” oparty na woli władcy.

 

Kilka słów  o tym ostatnim elemencie. W historii Chin występowała podobna sytuacja, gdzie dla ograniczenia wpływu możnowładców stworzono  system doboru kadr oparty o egzaminy. Oprycznina była podobnym rozwiązaniem z tym, że nie wiedza, a usłużność władcy stanowiła o przydatności. I, aczkolwiek sama oprycznina trwała krótko, to jej wpływ daje się zauważyć w późniejszych dziejach Rosji, choćby w słynnym ukazie Piotra I w którym nakazuje on, aby podwładny cechował się podlejszym strojem, zachowaniem, a także nie okazywał lepszego wykształcenia.

Warto też zauważyć, że Kościół Katolicki także zastosował podobne rozwiązanie, gdzie wykształceni  i najlepiej rokujący księża mają otwartą drogę do szybkiego awansu.

Negatywną wersją tego rodzaju doboru kadr jest tworzenie elit w oparciu o „urodzenie”. Ten element   chyba najbardziej przyczynił się do upadku Rzeczypospolitej.

 

Jeśli do przedstawionych elementów dodać ukształtowanie przekonania, że carowie moskiewscy mają prawo do odzyskania „należnych” im praw władczych ze szczególnym nastawieniem na połączenie pod jednym berłem wszystkich „ziem ruskich”, to mamy gotową doktrynę imperialną, która wraz z upływem czasu była rozszerzana. Obecnie ma postać dbałości o sprawy Rosjan mieszkających w różnych krajach.

 

Konflikt między Rzeczpospolitą, a Księstwem Moskiewskim jest więc konfliktem ideowym leżącym u podstaw strukturalnych; Moskale zawsze mogą uznać, że do ludów „ruskich” należy zaliczyć wszystkich Słowian, czyli także Polaków.

Obecnie nastąpiło pewnego rodzaju „zawieszenie broni” z racji technicznych, czyli przyczyn demograficznych – Rosja ma za małą liczbę ludności, aby dążyć do ekspansji.

Idea Rzeczypospolitej (Cywilizacja Polska) jest o tyle ważna, że jest to jedyna droga  uzasadniająca nasze istnienie. Odbudowując  Rzeczpospolitą możemy dać możliwość wyboru sąsiadom, co do modelu organizacyjnego życia społeczeństwa. Jeśli będzie to model atrakcyjny mogą go przejąć ludy (państwa) pogranicza i stworzyć wspólny system, co  określane jest jako Trójmorze.

Obecnie politykę konfrontacji z Rosją prowadzimy w duchu Zachodu. W pewnej, dalekiej analogii, jest to przedłużenie konfliktu miedzy Cesarstwem Wschodnim i Zachodnim. To poniekąd odpowiada stronom, gdyż pozwala na podział stref wpływów: Cesarstwo Rosyjskie ograniczyło swą ekspansję na zachód do krajów słowiańskich (1815). Obecne władze popierają to stanowisko, a efektem jest rezygnacja z polskiej obecności, czy to w Białorusi, na Litwie, czy Ukrainie. My się stamtąd wycofujemy, a jedynie głośno krzyczymy o agresywnej postawie Rosji.

Takie ujęcie prezentował śp. Lech Kaczyński, taka też była koncepcja Giedroycia; różnią się zakresem polskich ustępstw.

Podział na dwie strony konfliktu – nosi w sobie zarzewie konfrontacji. Zachód po rozpadzie ZSRR próbował podporządkować sobie Rosję. Narracja o rzekomej kontynuacji tego dzieła w imię „praw człowieka” dalej jest prowadzona. Nic się nie zmieniło.

Nasze bezpieczeństwo, gwarantowane przez Zachód przed agresją Rosji, jest jednocześnie utratą niezależności względem  tegoż Zachodu. W „Zachodzie” mamy się rozpłynąć i przestać istnieć.

Dlatego jedyną możliwością utrzymania polskości jest odbudowa Rzeczypospolitej z wyraźną ideą cywilizacyjną, odrębną zarówno względem Zachodu jak i Wschodu. Taka szansa istnieje, gdyż jest to koncepcja niekonfrontacyjnego współistnienia, a coraz więcej ludzi po obu stronach zauważa, że dalsze istnienie i rozwój nie może opierać się podsycaniu wzajemnych animozji.

Przedstawiony punkt widzenia i tak jest długi jak na notkę, a zawiera tylko szkicowe ujęcie zagadnienia. Jednak dopiero na bazie tych wskazań można zastanowić się nad rolą Ukrainy, czy tworzeniem podstaw współpracy z Chinami (Jedwabny Szlak). Także można wyznaczyć granice współpracy z Rosją – na ile można oczekiwać jej ustępstw doktrynalnych, a na ile można liczyć na zmiany w doktrynie wymuszone przez Rosjan na swoich władzach po porównaniu przez nich sposobów organizacji życia społecznego. Na razie – nie bardzo nasz model jest dla nich atrakcyjny, a podlizywanie się Zachodowi spotyka się z uzasadnioną pogardą.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka