Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
181
BLOG

Polskość a Cywilizacja Polska

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Mylący tytuł notki. To z racji, że w tym cyklu notek stwierdziłem, iż używając określenia polskość jednoznacznie wskazujemy na istnienie cywilizacji, gdzie to określenie jednoznacznie z cywilizacją się utożsamia.

Zasadnym jest jednak pytanie, czy w naszym przypadku polskość, jako cechy genetyczne – narodowe plus wypracowane zwyczaje, doprowadziła do utworzenia cywilizacji, czy też odwrotnie: przyjęte wartości cywilizacyjne ukształtowały poczucie polskości?

Ciekawe podejście, gdyż w przypadku Niemiec nie wytworzyło się pojęcie niemieckości określającej jednoznacznie niemieckie cechy charakteru i postaw. Powodem wydaje się zbytnia różnorodność cech zwłaszcza zauważalna między katolickim (na ogół) południem (zwłaszcza Bawaria) i protestancką północą. W efekcie brak homogenicznego modelu Niemca. Stąd też padło stwierdzenie, że już bardziej jednoznacznym modelem cywilizacyjnym był hitleryzm.
 
Z kolei porównanie celów cywilizacyjnych niemieckiej odmiany bizantynizmu z systemem chińskim, którego odmianą jest moskiewska turańszczyzna wskazuje ich bliskość ideową. Różni jednak istotnie sposób realizacji (droga) – chodzi o tworzenie elit „nadzorujących” realizację celu cywilizacyjnego. O ile w Niemczech kadry  są dobierane stosownie do potrzeb państwa, o tyle moskiewski model dobiera kadry wg swobodnej woli wyboru cara. Car ustanawia strukturę hierarchiczną wg własnego „widzi mi się”, a szczególnym potwierdzeniem tego jest ukaz Piotra I o nakazie, aby niższy rangą ubierał się, wypowiadał i zachowywał bardziej podle niż przełożony. Związek z systemem chińskim ujawnia się tu w tym, że stanowiska w hierarchii nie są dziedziczne – w Chinach uzyskuje się wyższy status poprzez system egzaminacyjny, gdy w Rosji z łaski cara (obecnie modyfikacje).
 
W przypadku porównań cywilizacyjnych mamy do czynienia z odrębnymi drogami powstawania cywilizacji. Wszystkie systemy hierarchiczne zawierają element sztuczności. Jest to bądź odwołanie do objawienia, bądź nakazu władcy (często przypisującego sobie cechy boskie).
 
Cywilizacje egalitarne są naturalnym procesem łączenia się większych grup społecznych dostosowując struktury organizacyjne do pojawiających się wyzwań. Stąd wniosek, że czynnik inicjujący Cywilizację Polską jest w polskości. Szerzej - ma swe źródło w słowiańszczyźnie.
 
Jak można określić  zasadnicze cechy Cywilizacji Polskiej?
Prawda, czyli cel cywilizacyjny.
Dość jednoznaczny: nieantagonistyczne współżycie. Cel ten wyraźnie został uformowany przez Pawła Włodkowica, który przedstawił swój traktat na Soborze w Konstancji, a gdzie wskazywał na konieczność współżycia na równych prawach różnych ludów, co można określić jako „zakaz nawracania mieczem”. Należy zwrócić uwagę, że wyartykułowany cel nie jest sprzeczny z omawianym wcześniej celem założeń Cywilizacji Chrześcijańskiej wynikających z nauczania Chrystusa, a określonego jako personalizm umożliwiający wszechstronny rozwój człowieka.
 
Znacznie bardziej skomplikowana jest geneza drogi realizacji celu.
Źródłem słowiańskiego egalitaryzmu jest system plemienno – rodowy, gdzie poszczególni przedstawiciele rodu zajmują prominentne funkcje, ale zakresem  działania nie jest ich alienacja od reszty wspólnoty, ale przeciwnie – realizacja zadań wspólnotowych. Mamy więc do czynienia nie ze strukturą hierarchiczną, a strukturą celową. Po wypełnieniu zadania rola decydenta była ograniczana.
Oczywiście, doświadczenia  i walory osobiste były cenione, co pozwalało zachowywać rolę przywódcy, ale na ogół ta rola kończyła się wraz ze śmiercią jednostki. Nie było bezwarunkowego dziedziczenia roli przywódczej. Niemniej występowała pozycja starosty rodowego reprezentującego interesy rodu, często przekazywana z pokolenia na pokolenie jeśli ukształtowany następca spełniał potrzeby rodu, a umiejętność sprawowanie ładu zawsze jest dziedziną wymagającą przygotowania, co łatwiejsze jest w przekazie rodzinnym.
Drugi sposób kształtowania elit dotyczy jednostek niedopasowanych do stadnego życia i podejmujących służbę w „drużynach” tworzonych przez przywódców rodowych. Ich rola wzrastała przy zagrożeniu i często prowadziła do osiągnięcia pozycji przywódczych.
 
Oba wskazane sposoby tworzenia warstwy prominentnej nie oddzielały tej grupy od reszty społeczności, a przynależność do niej wynikała z walorów osobistych, a nie dziedziczenia.

W przypadku tworzenia większych wspólnot – grupa ta negocjowała warunki udziału, a następnie przyjmowała na siebie dopilnowanie spełnienia ustaleń.
W czasie kształtowania struktur Rzeczypospolitej wykorzystano wskazane warunki i obarczono warstwę przywódczą rolą nadzorczą, gdzie gwarancją wypełniania ustaleń był honor. Stąd odwołanie do szlachetności w postępowaniu, czyli szlachetności jako cechy niezbędnej dla przynależności do tej  warstwy.
Jak widać – nie występowało w Rzeczypospolitej hierarchiczne podporządkowanie. Podział wynikał z różnego podziału obowiązków, a przepływ między warstwami był  stosunkowo łatwy. Wszyscy członkowie społeczeństwa mieli równe prawa, chociaż różne obowiązki. Przynależność do stanu szlacheckiego była widziana jako przyjęcie na siebie dodatkowych obowiązków.
Dopiero z czasem, po wprowadzeniu zasady przynależności „z urodzenia” nastąpiła alienacja od reszty społeczeństwa i szybka degeneracja. Te kwestie można omówić szerzej przy analizie przyczyn upadku Rzeczypospolitej.
Podkreślana „równość szlachecka” jest zauważalnym przejawem funkcjonowania Rzeczypospolitej, ale jej podstawą była równość całego społeczeństwa wywodzącego się ze wspólnoty plemiennej. Można twierdzić, że podkreślanie tej cechy szlachty wskazuje na już zmanipulowany stosunek do podstaw kształtujących Rzeczpospolitą.
 
Pozostaje kwestia wprowadzania celu cywilizacyjnego i drogi doń prowadzącej w życie, czyli bieżące stosowanie ustaleń.
Tu widać jednoznacznie, że póki zasady  realizowano – Rzeczpospolita była potęgą. Jednak wraz z odchodzeniem od fundamentu ustaleń, następowała stopniowa degeneracja aż do rozpadu struktury.
 
Obecnie nie da się odbudować Rzeczypospolitej jako struktury nawiązującej do czasu największej potęgi, co jest marzeniem wielu. To można zrobić przywołując pierwotne akta założycielskie: egalitaryzm całego społeczeństwa, likwidacja wszelkich „specjalnych kast”, stworzenie warstwy elitarnej dla której honor, a nie prawo, będzie odniesieniem: warstwy do której dostęp będzie otwarty, a prawo wstępu wynikać  z walorów osobistych, a nie „urodzenia” (czy np. pieniędzy).
 
Droga trudna, a jej efektem będzie majestat wynikający nie z posiadania, a z wypełniania.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo