Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
771
BLOG

Strategia PiS

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Z dużym niesmakiem obserwuję poczynania opozycji. I nie chodzi bynajmniej o seksualne wyczyny Petru, czy maltretowanie uszu śpiewem przez Muchę. Gorszący jest całokształt; odsunięci od "koryta" za wszelką cenę chcą wykazać swą niezastąpialność, dalej narzucać swój punkt widzenia itd.

Podkreślają swe dotychczasowe osiągnięcia jako "ludzie kulturalni", "inteligencja" - czyli jedyni, którzy godni są kształtować kierunek rozwoju polskiego społeczeństwa. A tu społeczeństwo powiedziało "dość". 

Dla tej grupy wniosek jest oczywisty: na skutek manipulacji - społeczeństwo się pomyliło. Werdykt jest błędny i wybory trzeba powtórzyć. Tak można ocenić oficjalne stanowisko PO i Nowoczesnej.pl. 

Tymczasem diagnoza faktyczna jest inna: to poprzednia koalicja manipulowała społeczeństwem malując "cukierkowy" obraz Polski, a zajmując się likwidacja struktur państwa i przejmując masę upadłościową wszelkimi dostępnymi metodami. Społeczeństwo w końcu to dostrzegło i dokonało wyboru.


Przyjmując, że rzeczywiście PiS ma wizję zmian zgodną ze społecznymi oczekiwaniami i to także w dłuższej perspektywie, (nie jest to jednoznacznie jasne - pewne kwestie nie wydają się mieć uzasadnienia w Polskiej Racji Stanu), to zastanówmy się nad możliwościami realizacyjnymi.

Przede wszystkim istotne są newralgiczne sektory dla działania państwowości. Co do nich można zaliczyć?

- administracja

- media

- sądownictwo i prokuratura

- resorty siłowe

- służby specjalne

- gospodarka

- oświata i kultura

- ochrona zdrowia

- samorządy

- ubezpieczenia społeczne.

Tyle, tak w trakcie pisania tej notki, przyszło mi do głowy. I pytanie: która z dziedzin była w dobrej kondycji?

Moim zdaniem żadna z nich. Jedyną kwestią było sprawne ich przejęcie i nadanie innych zasad działania.

Wbrew pozorom, stosunkowo łatwo poszło ze służbami specjalnymi i resortami siłowymi. Zaznaczyć należy, że przejęto kierownictwo tych służb, ale wymiana średniego szczebla - to proces na wiele lat.

Powstała zatem sytuacja, że można było próbować zmian, ale brak było pewności dotyczącej lojalności wykonawców. Rozkaz można wydać, ale jego wykonane trudno skontrolować przy obstrukcji wykonawcy.


Proszę zauważyć, że we wszystkich dziedzinach wystąpiły poważne problemy. To, co obserwujemy w związku procedurą legalizacji zmian, dotyczy głównie administracji.  Wszystkie inne dziedziny są dopiero przed zmianami.

Pierwsze działania (500+,  czy cofnięcie obowiązku szkolnego dla 6 - latków) - to tylko zmiany powierzchowne, nie zmieniające zasad funkcjonowania państwa. Dopiero te zmiany, które zaplanowano w tym roku, mogą istotnie wpłynąć na funkcjonowanie społeczeństwa.


Należy zaznaczyć,  że próba przyspieszenia zmian, wprowadzenie ich jednocześnie w kilku dziedzinach, doprowadzić by mogło do rzeczywistej destabilizacji. Nie dlatego, że byłyby złe, ale dlatego, że naruszyłyby zdolność społecznej akceptacji dla zmian. 

Dlatego jedną z metod przeciwników PiS jest żądanie natychmiastowych zmian we wszystkich, często partykularnych dziedzinach. Narracja - tego nie zrobili, tamto jest złe itd.


Jak widać PiS do tej pory popełnił tylko kilka błędów. Potrafił się z niektórych projektów w porę wycofać. Jednocześnie należy zauważyć, że czas pracuje dla PiS. Poprzedni rok to np. "uszczuplanie" wszelkich funduszy kierowanych do wszelkich "organizacji społecznych z lewacko-lewicowym rodowodem. To powoduje wściekłą ich frustrację, ale też skutecznie eliminuje z manifestacji poglądów; byli zdolni trochę pomanifestować, ale proza życia nakazuje zadbać o swoje sprawy - z czegoś trzeba żyć. Zauważalne to jest w zmniejszającej się frekwencji zgromadzeń sygnowanych przez opozycję.

W sumie można twierdzić, że newralgicznym momentem na przeprowadzenie zamachu stanu i wymuszenia nowych wyborów był przełom wrzesień/październik ub. roku (pisałem o tym w czerwcu). W tamtym czasie istniała jeszcze bardzo duża sieć wpływów, które w skoordynowanym działaniu, mogły do puczu doprowadzić.

To się nie udało, a obecna sytuacja to już raczej farsa niż faktyczne możliwości. Okupacja sali sejmowej - to zwykła hucpa, w której opozycja założyła, że PiS będzie na ich poziomie intelektualnym i da się wmanipulować w procedury związane z brakiem uchwalenia budżetu. Zaiste, kuriozalne założenie.


Czy oznacza to "zaoranie" opozycji? Nie jestem aż takim optymistą zwłaszcza, że uczciwa, propolska opozycja jest potrzebna, gdyż władza zawsze degeneruje. A tu mamy "nie ruszone" - oświata i kultura, samorządy,  sądownictwo, ubezpieczenia społeczne, czy gospodarka. Przecież np. sądownictwo, "święta krowa", gdzie nawet samo wyrażenie krytycznej opinii na temat jakiegoś wyroku mogło skończyć się represjami, przez fakt ujawnienia roli sądów w aferze Amber Gold, w niczym nie zmieniło swych struktur. Te pozostają "zaczajone", ale zawsze skłonne do interwencji. A zmiany są konieczne.

Podobnie w innych dziedzinach. Można jedynie mieć nadzieję, że PiS zachowa się powściągliwie, nie będzie wykonywał aktów zemsty, a sukcesywnie zmieniał instytucje życia publicznego. I nie otwierał nowych, niepotrzebnych frontów walki; te i tak będzie się starała wyeksponować opozycja.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka