To, że trzeba to zrobić i to nawet w sposób drastyczny - staje się oczywiste. Po prostu nie wypada, aby grupa błaznów, do tego niewyżytych seksualnie i ludzi skłonnych do uczestniczenia w aferach finansowych, decydowała o losach Polski i Polaków.
Wróć... Nie można tej grupy , przez pamięć Stańczyka, określać mianem błaznów. Nie dorastają do tej roli. Jednak wszystkie inne pejoratywne określenia jakie nasuwają się na myśl - mogą znaleźć uzasadnienie.
Jak to "bezkrwawo" przeprowadzić?
1. Oddać prowadzenie obrad wicemarszałkowi z "Kukiz 15".
2. Po otwarciu posiedzenia Marszałek wzywa imiennie posłów do odblokowania mównicy.
3. Nakłada kary finansowe, a następnie wyklucza z posiedzenia na trwającej Sesji Sejmu.
4. Przerywa obrady do czasu uporządkowania sali.
(Tu należy spodziewać się oporu przed opuszczeniem sali. W takim wypadku pozostaje gra na czas. Przyrody nie da się powstrzymać. Oczywiście sala sejmowa powinna być cały czas monitorowana , a obraz transmitowany przez TV i inne media - chodzi o pewność, że nie została użyta przemoc względem posłów. Z czasem posłowie będą zmuszeni opuścić salę sejmową, a wtedy Straż Marszałkowska usunie ich poza gamach Sejmu jako osoby nieuprawnione do przebywania tam w trakcie trwającej sesji Sejmu. Mogą to zrobić pojedynczo, albo razem. Decyzja zależy od samych posłów opozycji.)
5. Po uporządkowaniu sali - Marszałek kontynuuje rozpoczętą sesję. Powinna trwać krótko i powinny być przeprowadzone tylko niezbędne czynności .
6. Brak zrozumienia opozycji dla potrzeby zachowania powagi Sejmu powinno skutkować powtórzeniem cyklu, ale już z propozycjami zmian w Konstytucji.