Można to zrobić bardzo prosto.
Marszałek Kuchciński ogłasza, że następna sesja Sejmu odbędzie się np w którejś z hal pod Warszawą. Np. jest chyba kilka wolnych w okolicach Nadarzyna - były tam targi rolne niedawno.
Towarzystwo poselskie się zmieści, a nawet na boku można zorganizować spotkanie poselskie. Noworoczne. Jestem przekonany, że okoliczne firmy zapewnią "wyżerkę". Kwestie bezpieczeństwa, nagłośnienia, czy liczenia głosów - to nie jest obecnie żaden problem.
Dojazd?
Też błyskawiczny: przy minimalnej koordynacji - najwyżej pół godziny.
Da to podstawę do opuszczenia Sejmu z racji konieczności udziału w obradach.
I do sprawy nie wracać. Uznać za mało ważne wydarzenie. Nie znęcaać się nad pokonanymi.
Komentarze