Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
119
BLOG

Październikowy rejs 2016 (2)

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Sport Obserwuj notkę 3

W poprzedniej notce przedstawiłem tło zdarzenia. Tu - trochę o przygotowaniach.

 

Zacząć należy od stosownego stroju. A może wcześniej - o terminie rejsu. Przyznaję, że wydawało mi się,  iż druga połowa października to już po sezonie, nawet biorąc pod uwagę, że mialy to być południowe Włochy. Tymczasem nic bardziej mylnego: to najbardziej stosowny czas. W ciągu dnia temperatury oscylowały między 25 a 32 stopnie C. W nocy - między 15 a 20.

Być może trafiłem na dogodny układ pogodowy, ale nawet przelotne deszcze nie zmieniają tu mojego poglądu. Z kolei dla innych turystów - to też już poza sezonem - stąd nie ma tłoku, ale jeszcze wszystkie struktury działają. Zamnkniete było jednak sporo lokalnych restauracji.

A teraz o sprzęcie. Zacznijmy od głowy: warto mieć czapkę wełnianą + drugą z daszkiem chroniącą przed słońcem. Ta wełniana - nabyłem drogą kupna na Helgolandzie za 14 EU, ale równie dobra będzie czapka narciarska. Do tego konieczne są okulary psłoneczne - polaryzacyjne. W Polsce około 40 - 50 PLN, na wybrzeżu niemieckim od 12 EU, czyli podobna cena. Zaznaczę, że nawet w październiku, przy mniejszej operacji słonecznej, promienie odbijają się od powierzchni morza silnie naświetlając oczy. Uzupełnienie jest krem do twarzy - wiatr i słońce, szczególnie na początku, mają silne oddziaływanie.

Sztormiak. Nieodzowna część garderoby, gdyż zawsze może pojawić się deszcz, a także bryzgi fal w czasie pływania. Nawet w czasie ciepłych stosunkowo nocy sztormiak chroni przed wychłodzeniem w czasie wacht, gdy wiatr jest dość silny. Należy bowiem pamiętać, że na morzu temperaturę odczywa się jako około 10 stponi C mniejszą niż w rzeczywistości. Po wejściu do portu nagle robi się znacznie cieplej;-))) 

Dobry, firmwy sztormiak "oddychający" to koszt od około 1200 PLN w górę. I "porządny" żeglarz powinien wykazać się sprzetem stosownej marki. Aby jednak nie zniechęcać kosztami wstępu - warto zapoznać się z aukcjami sprzętu używanego. Te markowe sztormiaki można nabyć już za 20 % ceny wyjściowej i to zupełnie nieużywane.

Dlaczego?  Bo często adepci żeglarstwa nabywają "stosowny" sprzęt, ale nie wiedzą, że muszą zapłacić daninę Neptunowi. Podobno niektórzy nawet po półgodzinnym pobycie na jachcie w porcie. I na tym kończy się ich przygoda żeglarska.

Uzupełnieniem są kalosze żeglarskie. Są specjalne, bo mają specjalną podeszwę dobrze przylegającą do pokładu, a przy tym, co równie ważne, nie zostawiające rysów (maźnięć) na pokładzie. Jeśli pada lub chlapie, a nie ma się kaloszy, bądź spodnie sztormiaka są kiepskiej jakości - mamy mokre nogi, co często jest przyczyną przeziębień. Bo z wachty się nie schodzi. A zresztą - nawet po przebraniu się i tak będziemy za chwilę mokrzy.

Generalnie, na jachcie używamy tylko miękkiego obuwia bądź chodzimy boso.

 Waro jeszcze mieć jakąś polarową bluzę: na morzu zawsze się przydaje.

Reszta ubrania - stosownie do upodobań.

Mając taki sprzęt możemy rozglądać się za rejsem który spełni nasze oczekiwania.

Ponieważ w czerwcu byłem na tygodniowym rejsie po Morzu Północnym, a teraz na trzech morzach południowych (Adriatyk, Morze Jońskie i Morze Tyrreńskie), mogę stwierdzić, że tydzień to trochę krótko; trzy dni to aklimatyzacja. Dlatego ten rejs październikowy to było 2 tygodnie - chciałem też sprawdzić, czy psychicznie będę się dobrze czuł. Normą jest, że do 10 dni w obcym środowisku daje się wytrzymać. Później wyłażą różne negatywne cechy, albo też odwrotnie - aklimatyzujemy się do warunków. Stąd chciałem sprawdzić jaki będzie mój stosunek do pobycie na jachcie w dłuższym okresie.

 

Cóż dodać? Chyba to, że udział w rejsie jest zajęciem dość kosztownym. Zdecydowałem się z myślą nabyciu doświadczeń na różnych akwenach, a celem jest realna ocena, czy nadaję się do smodzielnego pływania (rodzinnego).

Następna notka - już "na jachcie".

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport