Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
276
BLOG

Dzieci to zbyt poważna sprawa...

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 16

Dzieci to zbyt poważna sprawa, aby…

zostawić decyzje związane zarówno z urodzeniem jak i wychowaniem w rękach sfrustrowanych emocjonalnie i uzależnionych od działania  hormonów kobiet.

 

Twierdzenie wzbudzi  wiele negatywnych reakcji zwłaszcza ze strony kobiet, ale obiektywne spojrzenie na problematykę ma jednoznaczną wymowę: kobiety jako samodzielne decydentki nie sprawdziły się we wszystkich dziedzinach o których tu mowa.

Kobiece decyzje prokreacyjne nie zapewniają zastępowalności pokoleń, a bezstresowy system wychowawczy, gdzie rezygnuje się z kar, zwłaszcza fizycznych, doprowadził do zdegenerowania procesu.

 

Co jest przyczyną , gdzie upatrywać początku tych tendencji i jak im się przeciwstawić?

Jednak najpierw należy sobie także odpowiedzieć, czy rzeczywiście chcemy zmian, bo, być może, większość społeczeństwa akceptuje obecną sytuację. Z kolei błędna ocena przyczyn może spowodować przyspieszenie procesu degeneracji po zastosowaniu niewłaściwej terapii.

Wydaje się, że uwarunkowania postaw ma bardzo głębokie podstawy związane z systemem filozoficznym stanowiącym podstawę  kształtowania się cywilizacji.

Nasz krąg kulturowy związany jest z personalistycznym systemem filozoficznym, gdzie podstawowym wyznacznikiem jest traktowanie Boga – Stwórcy jako osoby. Na bazie tego założenia zakładamy, że dzieło Stwórcy może (ma prawo) dążyć do uzyskania statusu osoby o cechach nawiązujących do cech pierwowzoru.

Fenomen naszego istnienia wynika z bożej potrzeby kreacji, którą można określić jako Bożą Miłość, a stworzony świat obdarzony jest miłością Stwórcy.

Czy można przyjąć, że któreś z Jego dzieł jest szczególnie wyróżnione? To wątpliwa konstatacja, która zakłada niedoskonałość boskich zamysłów. I w tym momencie możemy dostrzec dwie opcje:

  1. Zakładająca niedoskonałość stworzenia i tym samym niedoskonałość Boga; to droga, gdzie byty naszej rzeczywistości są uporządkowane hierarchicznie. Takie założenie leży u podstaw judaizmu, gdzie Bóg włącza człowieka w nadzorowanie  świata, czyniąc zeń byt nadrzędny względem pozostałego stworzenia, a któremu świat ma być podporządkowany. (Starotestamentowe: „czyńcie sobie ziemię poddaną”).
  2. Opcja ta zakłada boską doskonałość, a istnienie opiera się na równoprawnym współżyciu przy wypełnianiu stosownej roli w harmonijnie działającej rzeczywistości. Poznanie i akceptacja tych zasad i ich świadoma akceptacja jest naszym celem rozwojowym. Czyli jest to koncepcja egalitarna.

 

Wspólną cechą bytów stworzonych jest podleganie cyklowi życia. Do istot żywych można więc zaliczyć wszystkie charakteryzujące się tą cechą, a która zawarta jest, tak można twierdzić, w kodzie DNA. DNA wszystkich istot żywych zawiera znaczną część wspólną – także biorąc pod uwagę faunę i florę. Stąd przyjęcie tego założenia wydaje się uzasadnione.

 

Rozwój polega na dostosowywaniu i przekształcaniu kodu aż do postaci osiągającej świadomość.

 

Czy mamy prawo sądzić, że jako ludzie jesteśmy już doskonałym modelem rozwojowym, który nie podlega dalszym przekształceniom? Wątpliwa teza  już choćby dlatego, że przecież mamy do czynienia z naturalnym odrzucaniem ciąży, co wskazuje, że występują jakieś błędy rozwojowe bądź sztuczny wpływ jakiegoś czynnika degenerującego.

 

 

 

Czy i w jakim zakresie  mamy prawo do ingerowania w proces rozwojowy? Czy pozostawienie spraw naturze jest właściwe? Już tu pojawiają się wątpliwości, gdyż stosowane jest szereg zabiegów wspomagających ciążę od stosownej diety zaczynając. Z kolei, jeśli są zabiegi wspomagające, to istnieją i te, które mają charakter przeciwny.

 

Czy aborcje można zaliczyć do takich czynników? Oczywiście. Czyli jest to zabieg wynikający z posiadania świadomości przez człowieka. Aborcja jest zabiegiem ingerującym w naturalny proces rozwojowy związany z cyklem życia. W swym charakterze ma taką samą wymowę jak inne zabiegi wspomagające/ułatwiające działania rozwojowe.

Wnioskiem jest stwierdzenie, że nie można go traktować jako sprzeczny z Prawem Naturalnym, gdyż jest to ingerencja wynikająca z posiadanej świadomości, a ta wiąże się ze stanem naszego (ludzkiego) procesu rozwojowego. Nie można twierdzić więc, że jest to przekroczenie norm Prawa Naturalnego, a  kwestię należy rozważać w zakresie etyki obowiązującej w danej cywilizacji.

 

W zależności od wyboru typu cywilizacji, jeśli akceptujemy wersję hierarchiczną (judaizm) to mamy tam sytuację, że także komórka podstawowa społeczeństwa – rodzina, ma także strukturę hierarchiczną. Czyli kobieta podlega dyktatowi męskiemu, a wykonywanie czynności życiowych wynika z uległego podporządkowania.

Wyzwolenie kobiety polega tu rzeczywiście na odrzuceniu męskiej dominacji w rodzinie i kierowanie się własną, jednostkową wolą.

Taką sytuację mamy obecnie. Kobiety stały się stroną uprzywilejowaną w związkach, gdyż mogą w dowolnym momencie przerwać „wykonywanie obowiązków” rodzinnych, które trwają tylko do czasu ich dobrowolnego wykonywania. Nie ma przymusu w tym względzie.

Obecne tendencje prowadzą także do uposażenia kobiety w prawo samodzielnego decydowania o prokreacji. Rola mężczyzny jest ograniczana do dawcy materiału zarodowego i świadczeniodawcy na rzecz kobiety i jej potomstwa.

Tak to wygląda z perspektywy związku kobiety i mężczyzny.

Jednak występuje też czynnik społeczny. Czyli społeczne uwarunkowania zachowań kobiety. Już nie jej partner decyduje o prokreacji, ale tę rolę normującą zaczyna pełnić prawo.

Czy jest to korzystne dla kobiet? Prawo, jak widać, może być bardziej lub mniej restrykcyjne. Ma przy tym charakter uogólniający, czyli nie jest dostosowane do indywidualnych przypadków. Może więc być dużo bardziej zamordystyczne niż to kształtowane relacją z partnerem.

Obecnie mamy sytuację kuriozalną, gdyż fundamentalistyczni obrońcy życia odwołujący się do wskazań zjudaizowanego katolicyzmu (hierarchiczność), faktycznie działają w tym samym „froncie” walki o wprowadzenie totalitarnych zasad komunizmu. Restrykcyjne prawo aborcyjne zwalcza w równym stopniu personalizm jak najbardziej skrajne idee lewackie. Kobieta traktowana jest przedmiotowo jako czynnik społecznej reprodukcji. Wydaje się, że prawo wyboru daje kobiecie wolność wyboru w tym względzie. Tak jednak nie jest, gdyż w zależności od warunków prawo to może zostać zmienione, a zbliżające się czipowanie może dostarczać wszelkich informacji do sytemu zarządzającego. Także odnośnie nakazu wypełniania obowiązków prokreacyjnych.

Kobieta, jako jednostka, staje sama przed systemem organizacyjnym i nie ma żadnego czynnika, który mógłby bronić jej prawa wyboru, gdyż tę rolę dotychczas pełnią (pełnili) mężczyźni, a obecnie są  eliminowani z procesu decyzyjnego.

Smętną refleksją jest stwierdzenie, że obecny katolicyzm stał się filarem eliminacji personalizmu z życia społecznego.

 

Wariant społeczeństwa egalitarnego oparty jest na Miłości rozumianej jako akceptacji innych bytów takimi jakie są. Świadomie zaznaczam określenie „innych bytów” a nie tylko innych ludzi, gdyż, jak to wcześniej zaznaczyłem, Miłość Boża nie wyróżnia i  nie różnicuje dzieła stworzenia. Całość jest dziełem Stwórcy i powinna współistnieć w harmonii.

W rodzinie i kobieta, i mężczyzna mają równe prawa chociaż różne obowiązki. Kobieta kształtuje warunki prokreacyjne, a mężczyzna chroni odrębność wspólnoty przed niepożądanymi wpływami zewnętrznymi.  Kwestia prokreacji jest wspólną decyzją – autonomiczną dla związku. Nie jest więc indywidualną decyzją kobiety, ani też mężczyzny.Ta decyzja leży (powinna leżeć) w gestii rodziny.

 

Pozostaje sprawa aborcji w sytuacjach skrajnych – związanych bądź z uszkodzeniem płodu, bądź ciąży będącej następstwem gwałtu.

W swej wymowie obie te sytuacje są etycznie podobnego rodzaju. Ciąża z gwałtu jest ingerencją zewnętrzną w indywidualność. Wobec zasady miłości – jednostka akceptuje inne byty takimi jakie są, ale to nie znaczy, że musi ulegać takim bytom; ma prawo do zachowania własnej indywidualności. Aborcja jest zatem odrzuceniem ingerencji zewnętrznej. Może zostać przyjęta tylko w drodze akceptacji. Wprowadzenie zakazu jest wtrącenie zasad hierarchiczności w system egalitarny. Cywilizacyjnie – jest to niedopuszczalne narusza bowiem fundamenty cywilizacji.

Przypadek ciąży zdeformowanej może być traktowany podobnie - jako wpływ czynnika zewnętrznego na  decyzję prokreacyjną rodziny. Można rozważać przyczyny powstania anomalii; czy wynika to np. z braku dbałości o stan zdrowia partnerów, czy też np. z racji degeneracji środowiska związanej z działalnością ludzką bądź uszkodzenia genetycznego. To wszystko indywidualne przypadki, ale ich wspólną zależnością jest stwierdzenie, że decyzja w sprawie akceptacji takiej ciąży leży w gestii rodziny (rodziców).

Warto zauważyć, że jest to zgodne ze stanowiskiem jakie zostało opisane w Ewangelii. Na pytanie ucznia o osobę kaleką: kto jest winien tej sytuacji – on, czy jego rodzice, pada odpowiedź Chrystusa: ani on, ani rodzice – jest to zdarzenie dla doświadczenia.

Taka sytuacja wskazuje, że dziecko ułomne jest doświadczeniem dla rodziców, ale też i społeczeństwa. Jednak doświadczenie powinno być przyjęte dobrowolnie. Nie może być narzucone. Zatem sytuacja odrzucenia – przerwania takiej ciąży, leży w gestii rodziców przy ich osobistej odpowiedzialności i ocenie możliwości funkcjonowania w społeczeństwie. Pewną więc rolę , jako czynnik wpływu, ale nie decyzyjny, mogą pełnić uwarunkowania społeczne – możliwości wypełniania przyjętego zobowiązania.

(Znam przypadek podjęcia przez rodziców takiego wyzwania, a następnie wymuszanie świadczeń na ich wsparcie ze strony rodziny i otoczenia. Wycofanie się ze zobowiązań jest chyba bardziej nieetyczne niż odrzucenie wyzwania, przerzuca bowiem odpowiedzialność na innych. Z kolei wymuszanie takich zobowiązań wiąże się z przejmowaniem przez całe społeczeństwo odpowiedzialności także za niefrasobliwość jednostek decydujących się na ciąże patologiczne).

 

Twierdzi się, że  dążymy do społeczeństwa obywatelskiego, gdzie obywatel świadomie dostosowuje się do nakazów prawa. Jednak prawo to nie może być prawem narzuconym, a jedynie etyczną wskazówką postępowania. Prawo nakazowe jest sprzeczne z ideą personalizmu zawartego w nauczaniu Chrystusa.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo