Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
132
BLOG

Azyl a zaproszenie

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Pojawiło się kilka tekstów dotyczących relacji miedzy Polakami a Żydami, gdzie pojawia się w kontekście Jedwabne i Kielce.

Na tej podstawie niektórzy z przedstawicieli "strony żydowskiej" dokonuję ocen etycznych polskich postaw.

Zdziwienie może budzić już sam fakt przyznawania sobie praw do etycznego kategoryzowania; poza faktem, że Żydzi zostali nieco "przetrzebieni" przez Niemców, nie widzę żadnej podstawy do przyznania tej nacji takich praw. W świetle historii - nie ma żadnych przesłanek, aby Żydzi wykazywali się jakimiś nadzwyczajnymi cechami charakteru, co mogłoby być podstawą takich roszczeń.

Można nawet wykazywać, że wręcz przeciwnie, wielokrotnie ujawniali cechy zdziczałej brutalności, a sposób traktowania Palestyńczyków jest tego wymownym przykładem.

 

Pomijam faktografię związaną z wymienionymi przypadkami (Jedwabne, Kielce), a chcę się odnieść do nie poruszanej kwestii, czyli tego, czy Żydzi są naturalnymi mieszkańcami Polski, zostali tu zaproszeni, czy też udzielono im azylu.

Na pewno nie są naturalnymi mieszkańcami, a zatem nie przysługuje im miano gospodarzy tej ziemi - tego określenia, w sposób nieuprawniony, użył prezydent Kwaśniewski.

Pozostaje kwestia przybycia na zaproszenie, bądź po udzieleniu azylu.

Żadne dokumenty historyczne nie wskazują, aby Żydzi byli do Polski zapraszani. Jeśli już - udzielono im azylu z racji pogromów jakie  okazjonalnie tej nacji urządzały społeczeństwa "kulturalnego" Zachodu. Owszem, można spotkać zapisy negocjacyjne dotyczące pewnych uregulowań ich pobytu, ale nie były to kwestie wyłączające te grupy z podporządkowania obowiązującemu prawu.

 

(Nieco inny jest status imigrantów niemieckich, którzy zostali przez Merkel zaproszeni. Skoro się kogoś zaprasza, to należy zakładać, że akceptuje też zwyczaje zapraszanego. Może stąd Niemcy zgadzają się na sposób traktowania kobiet przez przybyszów).

 

Czy zatem azylant ma prawo oceniać moralność tego, który udzielił mu azylu?

Moim zdaniem - NIE. Przecież Żydów nikt do Polski nie zapraszał. Mogli wybrać sobie inny kraj osiedlenia. W tamtych czasach było wiele "wolnego miejsca". Skoro zaś wybrali Polskę to ich obowiązkiem było dostosować się do warunków i mentalności mieszkańców.

Także po wojnie, z zupełnie niezrozumiałych powodów, Żydzi przenosili się z miłującego pokój Związku Radzieckiego do Polski, a nie przyczyniali się do budowy dobrobytu w Barabidżanie. Efektem były napięcia i być może celowo prowokowane starcia podobne do tego, które miało miejsce w Kielcach. A przecież można było tego uniknąć, gdyby Żydzi wybrali sobie inny kraj osiedlenia, gdzie ludzie są mniej podatni na udział w ekscesach.

Nawet jednak w zaistniałym przypadku, przy najbardziej spolegliwej postawie wzgledem Żydów, nie daje to asumptu  do prawa moralnej oceny Polaków. Po prostu - to tylko ich koszt, być może celowo wkalkulowany celem poszerzenia ich praw. Czy ma to jednak walor moralnego wartościowania Gospodarza?

 

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo