Kolejny "miejski" sk...syn, nie zważając na ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym zabił mi kota.
Te zwierzeta mieszkają pośród nas, nie są dstosowane do zwracania uwagi na prędkość pojazdów. Pod tym wzgledem koty, szczególnie w okresie wiosennym są szczególnie narażone.
Ponieważ mieszkam w miejscowości, przez którą prowadzi skrót od Puławskiej w kierunku Janek (Falenty Nowe), tędy przemieszcza się dużo samochdów. A wystarczy zwykła uwaga. Obserwuję , że przy prędkości 60, czy 70 km/h nie ma problemu z wyhamowaniem. Patrząc zaś na ślady zdarzenia - wyraźnie widać, że prędkość musiała być znacznie większa.
Czy rzeczywiście tylko przypadki kolizji z człowiekiem kierowca powinien być pociągany do odpowiedzialności?
Czy bezmyślne zabijanie zwierząt nie powinno być karalne?
Kiedy zabierałem ciało zabitego zwierzaka nadjeżdżał samochód ze znaczną prędkością. Byłem skłonny rzucić mu na maskę ciało zwirzaka - sąsiadki do tego nie douściły. Może szkoda, bo to bydle w ludzkiej skórze, doświadczyłoby właściwie.
Cóż. Obserwując zachowania niektórych ludzi głęboko zastanawiam sie nad istotą człowieczeństwa. Czy rzeczywiści każde życie (zwłaszcza tak podłe), należy chronić?
Może jednak szerszy zakres dopuszczalnej aborcji uchroniłby społeczeństwo przed pojawianiem się indywidułów o tak perwersyjnych skłonnościach.