Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
1449
BLOG

Czy USA dążą do upadku Arabii Saudyjskiej?

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 19

Rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie obliguje do postawienia tytułowego pytania.

Jaką mamy sytuację?

USA zdemontowały w miarę stabilną sytuację jaka istniała w świecie arabskim i otaczających suburbiach. Arabska Wiosna, wojna w Syrii, a także podtrzymywanie istniejących konfliktów, czy wsparcie dla Ukrainy, a wcześniej Gruzji – to różne działania, których wspólnym mianownikiem jest utworzenie „gorącego kotła” w całym regionie.

Wielce istotna jest rola bogatych państw arabskich czerpiących niewiarygodne zyski z eksportu ropy, gdzie istotne miejsce zajmuje Arabia Saudyjska.

Pewne zdarzenia nie bardzo można zrozumieć i wytłumaczyć jeśli nie uwzględnia się ich finasowania przez Arabię Saudyjską i sąsiadujące emiraty. Dla tych państw nie istniał problem pieniędzy, a raczej problem ze znalezieniem celu ich przeznaczania.

Meczety w Europie i innych częściach świata, wspieranie uchodźców itd. Ale podstawowym kierunkiem są wydatki na zbrojenia i finansowe wspieranie ruchów politycznych mających powiązania ideowo – religijne z linią wahabicką Saudów.

Do niedawna ten rodzaj wydatków stanowił niewielki procent dochodów władców Arabii. Jednak spadek cen ropy naftowej zmienił relacje, a konflikty mają to do siebie, że niezakończone wymagają ciągłego zwiększania zaangażowanych środków.

Zasoby Saudów zaczęły się uszczuplać, a broń kupowana przez nich od USA znacznie zdrożała. Efektem są już zmniejszające się wpływy Arabii Saudyjskich w regionie – niepowodzenia w Jemenie, a ostatnio także pogłębiający się kryzys Państwa Islamskiego, to jaskółki zmiany stosunków regionalnych.

Dodać należy także zdjęcie embarga z Iranu, co dodatkowo nakręca spiralę zależności, a  efektywnie „wymuszać może”  dalsze wydatki zbrojeniowe Saudów.

 

Czy widać tu interes USA?

Utrzymanie sytuacji spowoduje wydrenowanie saudyjskich środków. AS stanie się marionetką zależną od USA.

Do tej pory intencją władz Izraela, będących w politycznej symbiozie z USA,  była ekspansja na wschód; jednym z celów była „neutralizacja” Iranu. Obecnie może okazać się, iż bardziej perspektywiczna będzie kontrola południa – przejęcie Arabii Saudyjskiej. Biorąc zaś pod uwagę rozkład sił, kierunek „wschodni” wymaga znacznie większego zaangażowania. Łatwiej utrzymać kontrolę nad północną częścią Afryki i Półwyspem Arabskim niż dodatkowo sięgać na wschód. Zwłaszcza, że rozdziela te kierunki pas „ziemi niczyjej” – zdewastowane Syria i Irak.

 

Przedstawiony scenariusz pokrywa się z przewidywaniami, że prawdopodobny jest wariant, gdzie „Zachód” (USA + EU) będą chciały utrzymać swe wpływy w zachodniej części Europy (od Bałtyku po Adriatyk z granicą na Odrze), dalej do Libanu i na południe włączając Półwysep Arabski. Dalej – północna Afryka. Uzupełnieniem jest oczywiście Ameryka Północna.

Wydaje się, że to „naturalny” zakres wpływów Cywilizacji Zachodu.

Warto obserwować zachodzące procesy mając na uwadze przedstawiony scenariusz.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka