Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
380
BLOG

Sądowy zamach stanu

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 12

Sytuacja jaka wytworzyła się wokół  Trybunału Konstytucyjnego wskazuje jednoznacznie, że mamy do czynienia z „sądowym zamachem stanu”. To wynika jednoznacznie z „przywłaszczenia” sobie przez TK, a wbrew zapisom Konstytucji RP, prawa do nieskrepowanego oceniania zdolności do sprawowania swej funkcji przez Prezydenta RP.

Można sądzić, że to tylko eksces prawników. Tak nie jest. Jednak do tej pory mieliśmy do czynienia z „pełzającym zamachem stanu”, gdzie władza sądownicza poszerzała swoje prerogatywy – bez łamania zapisów konstytucyjnych, ale przy ograniczaniu praw obywateli.

Obecnie mamy „atak frontalny”, a sytuacja, gdzie sędziowie TK mają rozstrzygać o tym, czy złamali Konstytucję – jest kuriozalna. Moim zdaniem – wątpliwe jest obecnie samo umocowanie TK w systemie prawnym Rzeczypospolitej, a sędziowie, którzy brali udział przy tworzeniu wspomnianej ustawy powinni być poddani ocenie Trybunału Stanu, a jeszcze lepiej – to Naród powinien w referendum ocenić ich postawę.

To, że sprawa nie jest jednorazowym wyskokiem świadczy przygotowanie medialne, gdzie, także na tym portalu, pojawiają się głosy krytyczne wobec wypowiedzi Morawieckiego dotyczące Narodu jako suwerena stanowiącego źródło prawa w państwie.

 

Sprawa, którą chcę tu poruszyć, dotyczy form „pełzającego zamachu stanu”, z przejawami którego mamy możliwość stykać się w codzienności.

Otóż bloguję już wiele lat, a moje przemyślenia i porównania doprowadziły do przekonania o istnieniu polskiej odmienności cywilizacyjnej. W tym duchu, z perspektywy cywilizacyjnej, staram się komentować i kształtować swoje opinie w pisanych notkach. Całość poglądów jest już na tyle dojrzała, że celowym jest prezentowanie ich w postaci systemowej zwartości odnoszącej się do wszystkich aspektów rzeczywistości.

Notki zamieszczane na różnych portalach „giną” w tle innych przekazów. Stąd decyzja o założeniu odrębnego portalu, zbiorczego dla poglądów „antysystemowych”, ale nie tylko prezentującego krytyczne opinie, lecz także kształtującego wizję Polski w duchu fundamentów na jakich budowano Rzeczpospolitą.

 

Ponieważ na początku wieku zdarzyło mi się zakładać lokalne pisemko, a chcę (mimo antysystemowości) poruszać się w obrębie prawa obowiązującego w RP, skorzystałem z „gotowca” – wniosku o rejestrację portalu internetowego wg zasad Prawa Prasowego. Obowiązujące zostało uchwalone w czasach „komuny”, chyba w 1984 roku, zatem nie spodziewałem się żadnych zmian – ujednolicony tekst ustawy nie zawiera zmian w tym zakresie.

Tymczasem niespodzianka: otrzymałem pismo z Sądu Rejestracyjnego nakazujące uzupełnienie,  w ciągu tygodnia od otrzymania wezwania, o oświadczenia:

- dołączenie oświadczenia redaktora naczelnego o posiadaniu pełnej zdolności do czynności prawnych, pełni praw publicznych oraz obywatelstwa polskiego,

- dołączenie oświadczenia redaktora naczelnego w trybie art. 25 ust. 3 ustawy Prawo Prasowe,

- dołączenie oświadczenia redaktora naczelnego, że nie korzysta z immunitetu procesowego, a w przypadku korzystania przez niego z immunitetu procesowego, do wskazania redaktora, który ponosi odpowiedzialność określoną w art. 49a ustawy Prawo Prasowe

 

z rygorem odmowy rejestracji.

 

Przyznam, że poczułem się niekomfortowo. Sąd kwestionuje moje dane osobowe i traktuje jako przestępcę, który musi dowodzić, że przestępcą nie jest. W końcu jeśli legitymuję się dowodem osobistym i podaję swój PESEL to żądanie oświadczenia o polskim obywatelstwie ma taki charakter; wszak podawanie się za obywatela polskiego, gdy się nim nie jest – jest przestępstwem.

Generalnie zaś – to przecież Sądy dysponują rejestrami skazanych i dostępem do danych osobowych. Nawet w przypadku immunitetu procesowego nie jest to czyjeś widzimisię, tylko ma to określoną podstawę prawną.

 

Można sądzić, że jest to jeden z przejawów omotania społeczeństwa mackami sądowych uzależnień, a wskazuje totalitarne zakusy władzy sądowniczej w przypadku zakończenia procesu przejmowania państwa w trybie SĄDOWEGO ZAMACHU STANU.

 

Sumując: jeśli narzekaliśmy na totalitaryzm „komuny”, to to, co nas czeka w „państwie demokracji sądowej” skłania do zawołania : „komuno wróć”.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo