Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
40
BLOG

Polska, polskość, Polacy; Rzeczpospolita (23)

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

12.  Systemy władzy

 

Już po naszkicowaniu całości opracowania, gdy „sczytywałem” poszczególne części, zauważyłem potrzebę włączenia w tym miejscu analiz związanych ze sposobem sprawowania władzy.

W pewnym stopniu jest to powtórzenie niektórych sformułowań, które padły we wcześniejszych fragmentach tekstu. Jednak wydaje się, że są to nieco inne odniesienia, które warto specjalnie zaznaczyć.

 

Przede wszystkim wydaje się oczywistym, że sposób sprawowania władzy w społeczeństwie jest związany z realizacją celu systemu filozoficznego. Ale też może być odmiennie wypełniany w różnych formach  jakimi są cywilizacje.

Warto więc poświęcić tej kwestii trochę uwagi, gdyż mamy do czynienia  z różnymi rozwiązaniami, na tyle przemieszanymi, że zatracane jest rozumienie problemu.

 

12. 1  Autokracja

 

Cała władza w jednym ręku. Czyli zarówno stanowienie prawa, jego egzekucja, jak i sądownictwo. Czyli samokreacja struktur państwa – społeczeństwa.

To chyba najstarsza forma władzy, a przynajmniej tak się to przedstawia. Tak było w Egipcie, gdzie faraon boskiego pochodzenia, nadawał prawa pozwalające na istnienie. Podobnie było w Rzymie, gdzie (przytaczałem stwierdzenie)  prawem jest to, co podoba się cesarzowi.

Generalnie – ten typ władzy jest związany z umocowaniem w boskim narzuceniu linii rozwojowej. System współżycia jest ludziom „nadany” przez Boga – Stwórcę, a władca jest wykonawcą realizującym zadanie w sposób stosowny do swej woli.

Obecnie jedynie chiński  system filozoficzny podtrzymuje zależności tego sposobu sprawowania władzy. Mutacją jest system rosyjski.

Nawiązuje zaś doń Cywilizacja Katolicka z Papieżem w roli władcy. Przynajmniej, co do formy.

 

 

12. 2  System hinduski

 

Cel systemowy jest tu realizowany w oparciu o uświęcone (a więc ustalone „odgórnie”) struktury społeczne – kastowość.

Władca zapewnia możliwość realizacji celu w ramach tej struktury społecznej. Nie może zatem samodzielnie kształtować prawa, a jedynie je wypełniać. Prawo nie jest zbyt szczegółowe – dotyczy jedynie struktury społecznej.

Władca jest zatem władzą wykonawczą, a sędziami – kasta bramińska.

 

 

 

 

12. 3  System inkaski

 

Inka pełnił specyficzną rolę odopwiadającą „rozsadnikowi – życiodawcy” dla społeczeństwa.

Z jego inicjatywy mogły i musiały być stanowione prawa, ale ich kształt nie był określony żadnymi ograniczeniami. Wszystko to, co tworzyło stabilne formy rozwojowe, mogło być zaakceptowane. Nad realizacją (władza wykonawcza) czuwała struktura „najbardziej rozwinięta”, czyli ta, która dysponowała największą siłą (militarną).

W gestii inki pozostawało sądownictwo – on oceniał zgodność poczynań z „życiodajnym rozwojem”.

 

(Warto zamieścić tu uwagę, że takie ujęcie tłumaczy postawę Inków i samego inki w czasie hiszpańskiego najazdu. Można założyć, że w „starciu intelektualnym” inka uznał poglądy Hiszpanów za bardziej rozwinięte od inkaskich. Stąd postawa uległości aż do samozniszczenia).

 

 

12. 4  System  nahua

 

Najmniej rozumiany przeze mnie system. Źródłem prawa wydaje się być akt założycielski świata, gdzie władca pilnował przestrzegania reguł. Pozostaje kwestia relacji  władzy wykonawczej do sądowniczej; tu nie mam zdania odnośnie roli kapłanów.

 

 

12. 5  System personalistyczny

 

Najbardziej rozwinięte systemy sprawowania władzy. Przemieszanie zasad. Trudno o jednoznaczne dopasowanie, zwłaszcza że niekiedy rzeczywiści decydenci ukrywają swą rolę.

 

W zasadzie występują, co do formy, wszystkie opcje związane z umocowaniem władzy. Nawet pomijając te z nich, które, jak egipska,  nie były powiązane z systemem personalistycznym, to i tak mamy tu pełną gamę form.

W Rzymie, drogą ewolucji, cały zakres władzy z formy demokratycznej (republika) przekształcił się w w formę autokratyczną z cesarzem w roli władcy absolutnego, gdzie prawo było wolą cesarza.

Jak mogło do tego dojść? Wydaje się, że (a wskazywałem to we wcześniejszych fragmentach) przyjęto błędną bazę odniesienia dla tamtejszych demokracji. Wszak Arystoteles doszukiwał się celu tworzenia społeczeństwa w zapewnieniu dobra – szczęścia jego obywatelom.

Zatem nie były to umocowania w odniesieniu do całej rzeczywistości, ani nawet ludzkiej populacji, a jedynie tej konkretnej grupy – obywateli Rzymu.

Ten model (też to opisywałem) prowadzi do tworzenia się band – czyli grup zawiązywanych dla pomnożenia jednostkowych korzyści. Przybiera  z czasem formę hierarchiczną, gdzie wielkość korzyści uzależniona jest od miejsca w strukturze. Efekt końcowy to totalitaryzm.

Tą drogą poszła większość demokracji greckich, gdzie podboje Aleksandra Macedońskiego można przyrównać do rozbłysku supernowej kończącej linię rozwojową.

Cesarstwo Rzymskie, to zbliżona historia przemian.

Czy poza błędnymi fundamentami na jakich opierało się tworzenie wspólnoty, można jeszcze wskazać inne istotne cechy?

Przede wszystkim, że jednak jest to droga do personalizmu, gdyż początkiem jest określenie własnych potrzeb/pożądań. Każda jednostka mogła wyrażać swoje oczekiwania, a wspólnota pozwalała na ich realizację. Czyli prawo tworzyli wszyscy obywatele, a funkcje wykonawcze i rozjemcze przypadały wybranym władzom.

 

Judaizm wprowadził istotne novum. Wprowadził prawo jako formę narzuconą. Władza wykonawcza miała za zadanie realizację zapisów prawa, a funkcje kontrolno-rozjemcze pełnili kapłani.

Mamy tu zupełnie odmienny podział władzy, a dodatkowo brak jakiegokolwiek wpływu na stanowienie prawa. Można by powiedzieć, że to system niewolniczy.

Rzeczywiście tak jest, wszak z jednym zastrzeżeniem; skoro prawo zostało nadane przez Boga – to niejako automatycznie wymusza to traktowanie Boga w kategoriach osoby.

Bóg przestał być wielopostaciową, a przez to nieokreśloną siłą, bądź jedną z wielu możliwości w systemie politeistycznym, a stał się osobą – bytem jednostkowym. A właśnie „na obraz i podobieństwo” ma być ukształtowany człowiek. Z powyższych racji judaizm zaliczam także do systemu filozofii personalistycznej.

 

Pozostają kraje słowiańskie.

Tu jest wyraźne umocowanie stanowienia prawa przez wspólnotę w sposób bezpośredni – na wiecach. Z kolei władza wykonawcza była obierana, chociaż okresowo pojawiały się tendencje do przekazywania jej dziedzicznie, i połączona z sądami (roki).

Model utrzymywał się długo bez znaczących zniekształceń, a jego podtrzymaniem były obyczaje spełniające rolę norm prawno-etycznych.

Dopiero w konfrontacji z chrześcijaństwem na zachodzie i systemem chińskim (Mongołowie) na wschodzie, wystąpiły zmiany degenerujące. Niemniej upadek nie był całkowity, a wiele z systemu zostało zachowane w zwyczajach, dalej stanowiąc normy zachowań etycznych społeczeństw słowiańskich.

Na tym tle ewenementem było powstanie i utrzymanie słowiańskiej  formy rządów, co  miało miejsce w postaci Rzeczypospolitej; normy prawne kształtujące Rzeczpospolitą stały się odniesieniem dla demokratycznych form władzy w państwach Zachodu.

Historyczny sukces systemu słowiańskiego, kształtujący pełne rozumienie personalizmu, wynika z bazy odniesienia, a którą obecnie można określić jako opieranie się na Prawdzie, czyli racji istnienia każdego bytu zawierającego wszak Zamierzenie Stwórcy.

Te podstawy, to kierowanie się dążeniem do jedności z otaczającym światem, gdzie nie ma bytów uprzywilejowanie wyróżnionych.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo