Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
115
BLOG

Kanikuła pomidorowa

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Czy może być kanikuła pomidorowa - wszak to czas psiej gwiazdy, czyli Syriusza, zaczynający lato. Ale pomidory są psiankowate, co usprawiedliwia taką zbitkę, a teraz jest czas pomyśleć o tym jakie pomidory posadzić na swojej działce.

(Oczywiście, notkę kieruję do "karmazynów", którzy mają własne działki, a nie "szaraków", co to jedyną styczność z roślinami mają na balkonie).

W poprzedniej notce "Czarny Maur" wspominałem o odmianach pomidorów, gdzie napomykałem, że nie wszystko, co dobre, to z zachodu, bo na wschodzie też powstało wiele odmian o ciekawych właściwościach i smakach.

Zapatrzonym w prostacki Zachód chcę zwrócić uwagę, że dla Polaka, czyli człowieka o wysublimowanym smaku (wyraźnie podkreślam : Polaków, a nie polskojęzycznych kandydatów na ludzi), ważna jest nie tylko wydajność produkcyjna paszy dla ludzkiego stada, ale też smak i inne walory żywności, w tym także warzyw i owoców.

W natłoku programów kucharskich, które ostatnio zapychają programy TV, jakoś bardzo rzadko wystepują nawiązania, że smaczne potrawy mogą powstać tylko z dobrych jakościowo surowców - na pewno nie z tuczu, czy hodowli przemysłowych. Bo dalsza obróbka przypomina oczekiwanie, że herbata będzie słodka od mieszania.

Dla porównania: przed ważniejszymi świętami wprowadziliśmy wśród rodziny i przyjaciół (sąsiedzi) zwyczaj przygotowania własnych wędlin. Na Wielkanoc - to biała kiełbasa. Wspólnym wysiłkiem kilku osób została przygotowana z produktów polskich, chociaż nie ma 100 % pewności, że nie z tuczu wielkoprzemysłowego. Niemniej - końcowa jakość i tak znakomicie odróżnia ten produkt od sklepowego.

Po degustacji nastąpiło rozliczenie. I tu okazało się, że koszt własny wyniósł 17 PLN/kg, a bez liczenia wartości własnej pracy. Tymczasem w ofercie marketowej biała, "świąteczna" kiełbasa była już od 9,99 PLN/kg.

Teraz wiecie, co żrecie.

Bardzo podobnie jest z pomidorami, które nabywa się w supermarketach. Ich "jakość" polega na zachowaniu koloru i kształtu, bo już smak niewiele je różni od kartofli - i jedne i drugie wszak są psiankowate.

Skąd się to bierze?

Niektórzy twierdzą, że jest to wynik "braku słońca". W pewnym zakresie - być może. Mam inne zdanie, aczkolwiek nie mogę uważać się za eksperta, chociaż jakieś 60 lat kontaktów zarówno w charakterze konsumenta, producenta i testera, daje jakąś skalę porównawczą.

Co można powiedzieć? Że są przynajmniej 2 ważne czynniki wpływające na smak tego warzywa:

1. odmiana,

2. sposób produkcji.

O odmianach - pisałem troche poprzednio. Teraz o produkcji.

W zasadzie - nie ma już produkcji przemysłowej w glebie. Uprawa jest w wełnie mineralnej z przepływem wody zawierającej mieszankę chemikaliów stosownych dla bujnego rozwoju rośliny. Proces sterowany jest komputerowo - zasilanie i uzupełnianie składników  automatyczne.

Produkt końcowy jest identyczny, o "wysokich walorach użytkowych". Znaczy - owoce są twarde i wyrównanej wielkości. Zbiór następuje w fazie "dojrzałości zbiorczej", co oznacza niekiedy, że moga to być owoce jeszcze zielone, a kolor uzyskują po dodaniu specjalnych dodatków. Dzięki temu mogą być długo przechoywane i dostarczane do handlu w stosownym momencie. (Nie zawsze się to stosuje, ale uprawy GMO mają na celu uzyskanie takich efektów).

Jak się ma to do smaku?

Moim zdaniem właśnie rezygnacja z upraw w gruncie powoduje ten "kartoflany" smak. Bo co prawda pomidor jest mało wymagający i można go sztucznie zasilać, ale nie da się zapewnić wszystkich składników odpowiadających środowisku naturalnemu.

Najsmaczniejsze są pomidory zasilane nawozem naturalnym - pełną gamę składników ma tylko nawóz krowi - inne zazwyczaj trzeba uzupełniać dodatkami sztucznymi.

 

To kilka uwag na temat uprawy pomidorów we własnym zakresie. Na pewno w markecie można je kupić dużo taniej i takie "ładne". Jeśli jednak chcecie mieć nie tylko paszę, ale normalną żywność - kupujcie je od "babci" na targowisku; takie są hodowane naturalnie, choć ich wygląd jest mniej pociągający.

Czemu o tym teraz? Bo obecnie jest czas decyzji o sadzeniu pomidorów w przydomowych tunelikach, czy szklarenkach. "Na zimno" sadzi się je około 20 kwietnia, a pierwsze zbiory ma się na początku lipca. W gruncie - radzę poczekać do "ogrodników". Ale można próbować; testuję właśnie odmianę o zwiększonej odporności na chłody. Ale rusofobom wstep wzbroniony - odmiana jest rosyjskiego pochodzenia;-)))

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości