Tekst jest skojarzeniem związanym z reakcjami na "francuskie" działania i refleksjami mówiącymi o końcu "multi - kulti".
To, że zamach w Paryżu jest dziełem służb nieokreślonej proweniencji, ale na pewno w interesie podtrzymania, czy nawet zaognienia konfliktu między chrześcijaństwem, a islamem - chyba jest już dość oczywiste.
W czyim interesie?
Na pewno tych, którzy obecnie władają światem Zachodu.
Czym to się skończy? Na pewno dużą, może nawet światową zawieruchą, kiedy to przestaną obowiązywać dotychczasowe zależności społeczne. Można być pewnym, że pieniądz przestanie pełnić ważną rolę. Także własność.
Cenna będzie żywność i zdolność jej wytwarzania. Bardzo ważne będą też więzi społeczne, które mogą umożliwić przetrwanie czasu zawieruchy i odtworzenie struktur społecznych.
Jaki to ma związek z tytułem notki?
Ano taki, że Żydzi przejmują coraz większą część polskiego stanu posiadania na swą własność. Ostatnie afery związane z "prywatyzacją" lasów państwowych są tego przykładem.
Czy ta sytuacja jest korzystna dla Żydów? Otóż moim zdaniem - nie.Nadmierne posiadanie i korzyści z tego płynące - alienują ich ze społeczeństwa. W efekcie, wobec zbliżających się zmian, ich rola może być odbierana bardzo negatywnie, a posiadane środki nie będą miały żadnej wartości. Za nie nic nie będzie można kupić.
Jaka więc jest ta najlepsza inwestycja w Polsce? Właśnie odwrotna dotychczasowym trendom, czyli przekazanie jak największej części majątku w ręce polskie.
Tylko wtedy społeczeństwo może wytworzyć mechanizmy chroniące ludność żydowską, ktora w innych miejscach nie zyska żadnego wsparcia.
Kierunek jaki wskazuje paryski zamach - jest bardzo groźny dla Żydów, gdyż osłabione chrześcijaństwo nie będzie miało etycznych motywów na chronienie wspomnianej grupy, zwłaszcza przy braku środków, a dla islamu - będą z natury wrogami.
Czy z Polaków da się zrobić niewolników, którzy będą chcieli ochraniać swych "właścicieli"? Bardzo wątpię.
Komentarze