Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
306
BLOG

"Trzej królowie" - słowiańskie korzenie chrześcijaństwa

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Kultura Obserwuj notkę 25

Czytając Biblię, mimo zaangażowania i wyszukiwania fraz potwierdzających oczekiwanie na narodziny Zbawiciela w Izraelu, nie wyniosłem z lektury takiego przekonania.

Przeciwnie. Raczej mówiące, że jest to próba przydania znaczenia słowom nie mającym odniesienia do takiej sytuacji, bądź dotyczących odmiennych zdarzeń.

Swoje odczucia lokuję  raczej w przekonaniu – oczekiwaniu Izraelitów, że kiedyś pojawi się król na podobieństwo Dawida, który wskrzesi królestwo i to tak, że swymi wpływami będzie oddziaływać na cały (znany) świat. Takie same legendy  pojawiają się w innych regionach świata. U nas może odpowiadać śpiącym pod Giewontem rycerzom.

 

Na jakiej zatem podstawie wskazuje się na Palestynę, jako miejsce narodzin człowieka, który swym wpływem nada nowy impuls w rozwoju ludzkości?

Skąd idea oddania hołdu Boskiemu Dzieciątku przez przybyszów ze wschodu? A przecież, nawet jeśli to zdarzenie miało miejsce, to zachowanie go w pamięci wobec okoliczności zdarzenia – wydaje się być trudne do wyjaśnienia.

Warto rozważyć wszelkie aspekty sprawy. Pomijam jedynie boskość osoby, gdyż to wykracza poza zakres logicznych uwarunkowań i może być rozważane wyłącznie w kategoriach wiary.

 

Pierwszy element to pytanie, czy przekaz dotyczący zdarzenia jest wiarygodny, mający umocowanie jako realna możliwość a nie bajkowa opowieść?

 

 Otóż na wschodzie istniał przekaz Zaratusztry  mówiący, iż przyjdzie w przyszłości zbawiciel – „człowiek lepszy niż dobry” – Saoszjant, który naprostuje błędy i wskaże drogę do właściwego postępowania. Ma się urodzić z dziewicy po kąpieli w świetym jeziorze, a bez udziału mężczyzny.

Idea nie jest zatem  żydowska a zaratusztriańska, co chcę podkreślić.

 

Drugi element – to na jakiej podstawie magowie określili miejsce narodzin Dzieciątka?Twierdzenie o prowadzącej gwieździe – jest wątpliwe; powinno być odnotowane  przez innych uczestników  zdarzenia – także mieszkańców. Takiego umocowania brak a przekonanie, że gwiazda była widoczna tylko magom – budzi wątpliwości.

 

Pozostaje astrologia. Nauka naówczas znacząca i rozwijana właśnie na wschodzie. Korzeniami zapewne sięgała pradawnych czasów, gdyż podobne znaczenia symboli występują w Indiach i Persji. Czyli z przed rozdziału plemion aryjskich, co miało miejsce ok. 2000 lat przed narodzinami Chrystusa.

 Świadectwem, że astrologia i inne techniki badania przyszłości, która w tamtym czasie i środowiskach religijnych zoroastryzmu była bardzo dobrze rozwinięta są zapiski z Rzymu, gdzie wspominani są  magowie i wróżbici ze wschodu – Chaldejczycy.

Wspomniane okoliczności świadczą, że istniała możliwość wskazania zdarzenia jakim były narodziny dziecka o szczególnych predyspozycjach.

Wspomniałem o astrologii hinduskiej, gdyż w podobny sposób zostało zasygnalizowane narodzenie Buddy.

 

Pojawienie się więc magów ze wschodu ma umocowanie historyczne  a fakt poszukiwania dzieciątka – wynikał z braku możliwości precyzyjnego  ustalenia miejsca i osoby; astrologia aż tak dokładna nie jest. Nie dziwi pytanie Heroda  (władcy krainy) o miejsce możliwego narodzenia dzieciątka.

Jeśli fakt ten  miał miejsce – musiał wywrzeć wrażenie na rodzicach i być przez nich pamiętany. Jednak nie miał znaczenia przełomowego.

Proszę sobie wyobrazić okoliczności: skromne miejsce urodzenia, rodzice trochę przestraszeni okolicznościami narodzin – wszak to pierwsze dziecko. Matka w okresie połogowym. I zbliżają się jacyś przejezdni, może też szukający noclegu, którzy widząc dzieciątko – wykazują zainteresowanie i składają mu dary na okoliczność urodzenia. Trudno orzec, czy takie okoliczności to nie zwyczajowa forma względem zaistniałej sytuacji.

Niemniej – zdarzenie zostało odnotowane i zachowane w pamięci. Zapewne przypominane już w okresie późniejszym w procesie wychowywania Chrystusa.

 

O dalszych – możliwych powiązaniach Jezusa z terenami wschodnimi, gdzie były siedziby wyznawców Zaratusztry, a będących Arjami  (Aryia), którzy z kolei byli protoplastami Słowian – w innym opracowaniu.

Tu – jedynie wskazanie, że wiele z nauk Chrystusa miało zakorzenienie na wschodzie, a słowa „Nie przyszedłem aby stanowić Prawo, ale aby je wypełniać” dotyczy nie Prawa Mojżeszowego, a raczej pierwotnego Prawa wynikającego z Prawdy. O tym też przy innej okazji.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura