Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
149
BLOG

Polonofobia hierarchiczności

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

 Każda osoba, lub instytucja, akceptująca hierarchiczną strukturę jest polonofobiczna.

 
To stwierdzenie powinno pojawić się na końcu notki, jako wynik rozważań. Na początku tekstu – jedynie dla zwrócenia uwagi na problem; także z pobudzenia uwagi, refleksji i polemicznych uwag.
 
Czym jest hierarchiczność? To porządek rzeczy wynikający z ich naturalnego uporządkowania lub przyjętego kryterium porządkowania, gdzie podporządkowanie bytów jest oparte na ich skutkowo – przyczynowych zależnościach.
 
To chyba najbardziej skrótowa definicja określająca najbardziej istotne zależności. Dociekania filozoficzne zajmują się problemem od zarania swego istnienia traktując świat jako kosmos, czyli byt uporządkowany, a nie  jako  chaos, gdzie tworzące go byty są naturalnie uporządkowane i uzależnione tworząc hierarchię podporządkowań.
 
Podstaw owej hierarchiczności dopatruje się albo w wewnętrznej naturze rzeczy, albo boskim zarządzeniu, albo w  subiektywnej dążności człowieka do podporządkowania świata.
Przy tych założeniach dokonywane są próby określenia typów hierarchii bytowania rzeczy.
 
Śledząc te różne rozważania, niekiedy bardzo zawiłe i próbujące dotykać wszelkich przejawów odrębności problematyki i tak końcowym efektem jest stwierdzenie, że hierarchiczności nie daje się jednoznacznie wskazać jako naturalnego sposobu bytowania i ostatecznie można jedynie postulować znalezienie ogólnej zasady istoczenia się.
 
Tyle i w wielkim skrócie można napisać  na podstawie zapisów zawartych w Powszechnej Encyklopedii Filozofii.
 
Wydaje się, że wobec braku jednoznacznych ustaleń tyczących hierarchiczności, jako naturalnego sposobu bytowania, należy przyjąć, że kwestia jej przyjęcia, bądź odrzucenia, jest sprawą wyboru – czyli należy ją traktować jako wiarę.
 
Z tej przesłanki można rozpatrywać powody, które są podstawą przyjęcia hierarchiczności:
-        boskie zarządzenie,
-        wewnętrzna natura rzeczy
-        subiektywna dążność człowieka do podporządkowania świata.
 
W zasadzie – pierwsze dwa punkty są tożsame. Stwórca kształtując świat mógł (nadał) tak ustalić naturę rzeczy, że wszystkie przejawy bytowania będą naturalnie hierarchiczne.
Rozróżnianie jest, w moim przekonaniu, wprowadzeniem czynnika ludzkiego w interpretacji Bożych Zamierzeń; hierarchiczność nakazana, czy wskazana w objawieniu – dodatkowo, poza jej odczytywaniem z Dzieła Stworzenia, jest próbą przejęcia roli pośrednika między Stwórcą a stworzeniem.
Z takim zjawiskiem mamy do czynienia w judaizmie, gdzie hierarchia bytów została przedstawiona w czasie snu Jakubowi, jako drabina prowadząca do nieba.
 
Jak wcześniej zauważyłem – dociekania filozoficzne nie potwierdzają jednoznacznie hierarchiczności, jako naturalnego sposobu bytowania rzeczy i tworzą jedynie postulat, aby prowadzić dalsze rozważania , które mogą doprowadzić do jednoznacznych konkluzji.
Z tego wynika, że zarówno pierwszy, jak i drugi powód przyjęcia hierarchiczności nie stanowią odniesienia. Pozostaje punkt trzeci, czyli subiektywna dążność człowieka do podporządkowania świata.
 
I tutaj mamy znowu jednoznaczne wskazania judaizmu, który stara się przejąć rolę pośrednika między Stwórcą a stworzeniem – w biblijnej Księdze Rodzaju 1.28 mamy zalecenie:„Po czym Bóg im pobłogosławił, mówiąc do nich: ‘Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi’”.
Hierarchiczność wynika tu z roli nadanej człowiekowi przez Stwórcę i pozwala na porządkowanie i podporządkowywanie stworzenia zgodnie z jego wolą.
Czy jest to „boskie zalecenie”, czy też ludzka przebiegłość znajdowania uzasadnienia – pozostawiam osądowi własnemu Czytelnika.
 
Czy zatem można rozważać bytowanie rzeczy  w strukturach   przyporządkowania wzajemnego, gdzie miejsce wynika ze spełnianej roli?
Wydaje się, że takie ujęcie problemu jest równie uprawnione, jak uzasadnianie hierarchiczności. Co więcej , chrześcijaństwo oparte na nauce Chrystusa jednoznacznie odrzuca hierarchię. Jest wiele wypowiedzi na ten temat. Wyraźne wskazania to:
-        Mateusz 18.1-3 >„Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?” On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: „ Zaprawdę powiadam wam: jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”.<
-        Także tam (Mateusz 21. 20 – 28) w reakcji na prośbę matki synów Zebedeusza są słowa Chrystusa:„Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by miedzy wami chciał stać się wielki, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym miedzy wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
-        Powtórzenie powyższej sytuacji jest u Marka 10. 35 – 45
-        Łukasz 9. 46 – 48
-        Jan 15. 12 – 17„... Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko , co usłyszałem od Ojca mego....”.
 
W dyskusjach, zwolennicy hierarchiczności podnoszą, że przecież w świecie zwierzęcym, czyli „naturalnym”, występują  struktury hierarchiczne; jest jeden przewodnik stada wyłaniany „naturalnie”.
Ta sytuacja może być inaczej interpretowana: struktura hierarchiczna powstaje jako funkcja celu. Osobnik szczytu struktury – jedynie wypełnia funkcje celowe kierując stadem dla jego obrony, bądź wspólnego ataku. Broni swej pozycji w przypadku, gdy dotyczy to prokreacji, ale ta obrona jest sposobem wykazania swej przydatności na tym „stanowisku”.
Z kolei, gdyby hierarchiczność była naturalna to miałaby swe odwzorowanie także w świecie przyrody nieożywionej. Tu trudno dostrzec takie przypadki – raczej współistnienie i wzajemne oddziaływanie.
Powstawanie kryształów to proces wymagający atomu wokół którego rozpoczyna się proces krystalizacyjny. Czy jednak można mówić, że z tej racji przysługuje mu rola „ważniejszego”? Raczej wszystkie atomy sieci kryształu są równie ważne i wzajemnie powiązane; brak któregokolwiek niszczy strukturę.
Równie dobrze można przez analogię przenieść te spostrzeżenia na społeczeństwo ludzkie; pozorna hierarchiczność jest funkcją celu, który został postawiony. Zarówno brak przywódcy jak i „wykonawców” uniemożliwia realizację celu. Faktem jest jednak, że łatwiej o zniszczenie celowości struktury poprzez likwidację przywództwa umiejącego (świadomego)  cel określić zgodnie z zasadą „uderz pasterza, a rozproszą się owce”.
 
Tutaj występuje pewien dylemat. Otóż realizacja celu  może i chyba wymaga struktury organizacyjnej umożliwiającej jego osiągnięcie. Samo więc postawienie celu – kształtuje potrzebę struktury o charakterze hierarchicznym. Przynajmniej  co do formy. Jeśli bowiem świadomość celu jest powszechna to powszechna jest także akceptacja dla  tworzonej struktury. I odwrotnie struktura staje się hierarchiczną wraz z rozmywaniem się świadomości celu, bądź próbami narzucenia celów niezgodnych ze świadomością  społeczeństwa, bo „sługa nie wie, co czyni pan jego”.
 
Kształtując strukturę organizacyjną życia społecznego – istnieje konieczność brania pod uwagę powyższego. Warstwy społeczne, gdy zaczynają się kierować własnym interesem przedkładanym ponad , a niekiedy przeciw reszcie społeczeństwa – stają się hierarchiczne. Także świadome i nie mające uzasadnienia w funkcji realizacji celu uprzywilejowania którejś warstwy  hierarchiczność stymuluje zwłaszcza, gdy znaczna część wysiłku tej warstwy kierowana jest na uzasadnienie i podtrzymanie swej pozycji.
 
Polskość to być może genetyczne, a na pewno„wyssane z mlekiem matki” poczucie  równości. Przekonanie, że rolą warstw spełniających wykonawcze, a przez to uprzywilejowane role w społeczeństwie – jest służba w funkcji celu społecznego. Uprzywilejowanie  jest tu naturalnym w zakresie umożliwiającym wykonywanie roli społecznej – nie jest więc związane z przynależnością do warstwy, a do wykonywanej funkcji. Czyli nie „z urodzenia”, a z racji zasług lub potrzeb.
 
System organizacyjny Rzeczypospolitej kształtowany był właśnie na takich zasadach.  Dostosowywany do okoliczności. Na pewno zgodny z chrześcijańskim personalizmem, aczkolwiek źródłem nie było chrześcijaństwo w wersji jaka dotarła do Polski wraz z Chrztem; to odrębne umocowanie i znacznie starsze. Raczej nawiązujące do pierwotnie ukształtowanych dróg rozwoju. Ten element wskazywał ks. kard. Wyszyński.
 
Kończąc te bardzo zawężone rozważania można raz jeszcze podkreślić, że system hierarchiczny nie jest sposobem naturalnego bytowania. Naturalne wydaje się być „wzajemne uzależnienie” a nie „podporządkowanie”.
 
Hierarchiczność – to forma degeneracyjna wynikająca ze skłonności człowieka do podporządkowania sobie świata, sprzeczna z personalizmem chrześcijańskim.
 
Śmiało można zatem stwierdzić, że hierarchiczność jest nie tylko polonofobiczna, ale także nacechowana fobią chrześcijaństwa. Nie można być ani Polakiem, ani chrześcijaninem i akceptować hierarchiczność. Nie znaczy to jednak, że niektórych, szczególnych sytuacjach, hierarchiczność nie może być wykorzystana. Wymaga to jednak ścisłego określenia celu dla jakiego jest stosowana. Powinna być także ściśle ograniczona w czasie.
 
I uwaga dodatkowa. Społeczeństwo polskie bazuje na rodzinie ukształtowanej partnersko, gdzie małżonkowie mają równe prawa przy odmiennych obowiązkach. Wszelkie ataki na polskość zaczynają się od ataku na tę instytucję, gdzie przede wszystkim próbuje zmienić występujące tu zależności. Ich analiza i przywrócenie pierwotnego znaczenia – to najważniejsza sprawa od której należy zacząć odbudowywać poczucie i rozumienie polskości.
 

„Obrona” rodziny przy nadaniu jej formy hierarchicznej – jest swoistym oksymoronem. 

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo